#ABWYLoveStory

Zapraszam na moje drugie opowiadanie :) a-b-w-y-bieberfanfiction.blogspot.com Liczę na Was ♥♥♥

wtorek, 17 września 2013

Rozdział 4 "So.. What about love..?!"

PRZEPRASZAM ZA LITERÓWKI :)) MIŁEGO CZYTANIA <3
__________________________________________________

"Świadomy wszystkich konsekwencji, wynikających ze ZLECENIA ZABÓJSTWA, uroczyście przyrzekam, że ja niżej podpisany, Justin Drew Bieber, zataję fakt i nie ujawnię w żadnej okoliczności aktu tego przestępstwa. Tak więc zlecam dr. Jackson'owi O'Dwyer'owi dożylne podanie środków osłabiających pracę serca lub całkowite zatrzymanie jego akcji. Nazwijmy rzeczy po imieniu. Eutanazja ma być dokonana na Simon'ie Munroe. 
Justin Drew Bieber"

Skończyłam czytać "list" rozwścieczonym głosem, a łzy spływały z moich policzków jak opętane. Cóż mogłam powiedzieć... Zlecił zabójstwo mojego ojca, a teraz dziwi się, że nie mam ochoty z nim rozmawiać, nie lubię go i chcę się okaleczać. A podobno 
"Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego"
co zważywszy na obecną sytuację oznacza, że jeśli mój kochany tata zmarł dwa miesiące temu, to ja też powinnam. Więc w czym problem?! On jest zwykłym zabójcom. A mój tatuś?  (Powiedziałabym 'ojciec' ale w tej sytuacji, kiedy tak bardzo za nim tęsknię i mi go brakuje, nie będę o nim tak mówiła) Był zwykłym człowiekiem, pracował w Głównej Komendzie Policji w Stratford i zawsze wszyscy mówili o nim jak o dobrym człowieku. Bo przecież taki był. Nie był groźny, wręcz przeciwnie. Przyciągał do siebie wielu ludzi, a także kobiet, co oczywiście denerwowało moją mamę xd Teraz zostały mi po nim tylko wspomnienia, a powodem przeniesienia się mojego ojca do krainy Abrahama był mój były przyjaciel. Stał teraz nieruchomo kilka metrów przede mną, a jego oczy były wpatrzone w jeden punkt, jakby był zahipnotyzowany. W końcu uniósł swoje karmelowo - piwne oczy i wypalał nimi dziurę w moich.
-Skąd... ty.... - wykrztusił po kilku minutach ciszy
-Wiesz, nie zawsze łatwo zachować takie rzeczy, szczególnie kiedy ordynator oddziału w którym tego dokonano to Chrzestny Ashley! - krzyknęłam opierając się o drzewo - Nienawidzę Cię, rozumiesz?! Tak cholernie Cię nienawidzę! Zniszczyłeś wszystko, rozumiesz?! Zniszczyłeś całe moje życie! Pamiętasz jak kiedyś byliśmy razem nad jeziorem? Mieliśmy siedem lat i wie, byliśmy dziećmi, śwait wydawał się być bajką, ale byliśmy tam z moim ojcem i kiedy zapytał Cię, czy jesteśmy przyjaciółmi powiedziałeś, że mnie kochasz i zawsze będziesz mnie chronił. Kłamałeś. Tak samo jak kłamałeś, że mój tata jest Twoim przyjacielem i kochasz go jak własnego. Więc teraz pytam. Czy byłbyś w stanie zabić swojego przyjaciela?! Czy byłbyś w stanie zabić kogoś kogo kochasz prawie tak samo jak własnego ojca?! NIE! - krzyknęłam pełna frustracji, ocierając ostatnie łzy z policzków - Jesteś największym koszmarem mojego życia. I dopilnuję, byś dostał odpowiednią karę. - szepnęłam, przymykając na chwilę powieki. Justin krzyczał coś do mnie, ale naprawdę nie miałam siły na dłuższą "rozmowę" z nim. Leniwym krokiem ruszyłam w stronę szkoły, wkładając do uszu słuchawki. Włączyłam Austina Mahone, zatapiając się w refrenie:

Ale co z miłością? Co z naszymi obietnicami? Co z miłością? Zabierasz ją i zostawiasz mnie z niczym... Co z miłością? Co z nami do końca świata? Co z miłością? Podcinasz mi skrzydła, teraz spadam.. Co z miłością...?

Po jakiś 30 minutach doszłam do szkoły i cudem nie było tam samochodu Justina.
Jaka szkoda...
Weszłam do wysokiego, ceglanego budynku i kierowałam się po beżowych panelach do szatni. A konkretniej zmierzałam do mojej szafki, numer 14. Niestety, gdy pociągnęłam za złotą klamkę, drzwi były zamknięte... No tak, było jakieś 20 minut po dzwonku... Wyszłam po prostu ze szkoły i zaczęłam kierować się do domu. Nie obchodzi mnie to, co pomyślą nauczyciele, albo jak zdenerwowana będzie mama... Nic już dla mnie nie sensu...
_____________________
Hej :) Więc tak jak obiecałam jest dzisiaj <3 No, i wszystko jasne... Justin zlecił zabójstwo ojca Emily... Spodziewał się ktoś? :)) Słuchajcie, założyłam Ask'a -> Ask.fm i Instagram :) Piszcie do mnie jak macie pytania czy coś <3 Nwm kiedy kolejny rozdział.... :c  Jutro mam otrzęsiny, a w czwartek ślubowanie. No i właśnie przychodzi ten moment, w którym większość pewnie się zdziwi xd Mam 13 lat i jestem w pierwszej klasie gimbazy :D Mam nadzieję, że to was nie zrazi do moich FF <3 Dziękuję, jesteście wspaniali, Kocham Was ♥ 
INFORMOWANI
Teraz mam pytanie. Czy ktoś ma jakiś FanPage na FB o Justinie, albo na TT, albo jakiegoś bloga gdzie mógłby polecić moje FF? Z góry dziękuję jeśli ktoś się tym zainteresuje <3
CZYTASZ = KOMENTUJESZ ♥
@EmilllyJones

16 komentarzy:

  1. Strasznie krótki ten rozdział.. ale i tak świetny! *o*

    OdpowiedzUsuń
  2. wow, nie spodziewałam się ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jej, dziękuję za rozdział ;) CUDOWNY.
    Masz wielki talent i potencjał.
    Pozdrawiam,
    - @loseXmyself
    xo

    OdpowiedzUsuń
  4. Że co ?! że Justin zlecił zabójstwo jej ojca ?! :O
    strasznie krótki rodział ale fajny jak zawsze :D
    czekam na NN <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział <33 Może krótki ale ważna informacja do opowiadania jest <3
    Wow, masz 13 lat (jak ja :D) oj posiadasz talent <3 <3 masz pisać!! rozumiesz ? :P świetnie Ci to idzie, naprawdę :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny! dasz mi follow na instagramie? ja ci już dałam ;D mam nazwę _IMBARBIE_z góry dziękuje masz świetnego bloga i za nic bym nie powiedziała ze jesteś w moim wieku :D czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział świetny *.* nie moge się doczekać kolejnego i jestem strasznie ciekawa co będzie dalej @Marta_belieber8

    OdpowiedzUsuń
  8. Krotki ale swietny . Czekam na nastepny <3

    OdpowiedzUsuń
  9. swietnie! @Horanek_xo

    OdpowiedzUsuń
  10. szkoda że rozdziały takie krótkie, uhuh ale się porobiło

    OdpowiedzUsuń
  11. Krótki, ale zajebisty :3 Eutanazja zlecona przez Justina.. Tego w ogóle się nie spodziewałam.. Czekam na NN ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Krótki ale zaje***** ! Nie moge doczekać sie nn :*

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie chociaż jedną literkę:) Dla Ciebie to kilka sekund, a dla mnie znak, że ktoś czyta opowiadanie i chce mnie uszczęśliwić :)) ♥